W nowym wyzwaniu Uli miałam ochotę wziąć udział już od pierwszej lipcowej edycji. Jednak dopiero teraz zebrałam się na odwagę – zatem zaczynam i zapraszam codziennie przez najbliższy tydzień.
Dzisiejszym tematem jest moje miejsce pracy blogowej/kreatywnej.
Moim obecnym miejscem pracy jest stół w dużym pokoju (w sumie nie zmienił się zbytnio w stosunku do tego, co pokazywałam ponad rok temu – tutaj stary wpis). Czuję dużą potrzebę zmian, ale mam nadzieję, że już niedługo będę się mogła wyżyć w tym zakresie.
Na stole znajduje się laptop, myszka, lampka, kubek z herbatą lub szklanka z wodą (czasami również z colą :P), podręczny organizer na dokumenty oraz moje plannery – kalendarz i planner bloga (bez których nie wyobrażam sobie pracy).
Tuz obok stoją dwa regały, w których znajdują się wszelkie niezbędne do pracy rzeczy. Są to głównie materiały biurowe (długopisy, ołówki, spinacze, taśmy itp.), notesy, notatniki, książki, gazety, dokumenty oraz sporo materiałów do pracy kreatywnej i różnych przydasi. Poukrywane w różnych pudełkach, koszach i organizerach są pod ręką a zarazem nie przytłaczają swoją obecnością.
Do efektywnej pracy potrzebuję:
- swojego miejsca do pracy w domu – choć z drugiej strony w sumie jeszcze nigdy nie próbowałam pracować np. w parku czy w kawiarni, ale jeszcze wszystko przede mną – w sumie to jestem ciekawa efektów takiej pracy – chcę to sprawdzić (ale to może jak dorobię się lekkiego laptopa, w którym bateria trzyma dłużej niż 5 minut, bo targanie ciężkiego sprzętu i wszystkich kabli mi się nie uśmiecha, a praca na tablecie jest dla mnie średnio ergonomiczna)
- względnego porządku – bez przesady w żadną stronę, czyli odrobina kontrolowanego nieładu
- ciszy i spokoju – najlepiej, żeby nikogo nie było w domu – wówczas praca najlepiej mi wychodzi
- nastroju do pracy – czasami od samego rana siedzę i dłubię, a zadania do wykonania same się odhaczają jako zrobione, a czasami zamiast się męczyć przed komputerem pucuję mieszkanie 😉
- czegoś do picia w ulubionym kubku lub szklance
- notesu lub telefonu z opcją notatnika (kiedy jestem poza domem) – czyli generalnie czegoś, gdzie mogę szybko zapisać ulotne myśli
Lubię pracować, gdy jestem sama w domu, ale rzadko mam taki komfort.
Praca w domu, kiedy nikogo w nim nie oprócz nas, nie jest też do końca taka fajna, bo kiedy ktoś w tym domu się pojawia, to mam problem ze skupieniem się i efektywną pracą. Muszę nad tym popracować, bo jednak sezon przedszkolny otwiera sezon chorowania, a tym samym przede mną pogodzenie pracy w domu z opieką nad dzieckiem 🙂
Ale Ty zorganizowana jesteś! Tylko pozazdrościć 🙂 U mnie wieczny chaos, ale również twórczy 🙂
Dziękuję 🙂 Chaos kontrolowany również jest i u mnie, tylko nieco bardziej ukryty 😛
U mnie w zasadzie podobne warunki do pracy 🙂 pozdrawiam!
Już za chwilę zaglądam i pozdrawiam 🙂
Wyzwania Uli są naprawdę świetne 🙂 I widzę, że Twoje miejsce pracy kreatywnej, jest dokładnym przeciwieństwem mojego chaosu 😀
Najważniejsze to odkryć, co nam pomaga w pracy i tego się trzymać 🙂
Zobaczyłam wrzos w domu i już poczułam więź, 🙂 przeczytałam cały wpis i tylko się to potwierdziło. 🙂 Zapisuję adres w notesie. 🙂
Ja zobaczyłam u Ciebie przepiękne grafiki, które bardzo mi się spodobały. Idę szperać głębiej 🙂
Bardzo przyjemne miejsce pracy 🙂
Dziękuję 🙂 Dobrze mi się tu pracuje
no organizacja na 150 % 🙂 zazdroszczę!
🙂 ale pamiętaj – nie musi być perfekcyjnie, wystarczy że będzie dobrze zorganizowane 🙂
dobrze poukładane i zorganizowane miejsce to połowa sukcesu (jak nie większa część ;)) bardzo ładnie u Ciebie 🙂
dziękuję 🙂
Jeju!!! Cudowne i ta lawenda!! Jestem po prostu za-chwy-co-na!! 🙂
a byłam przekonana, że kupowałam wrzos 😛
Ale tu porządek i jak sama nazwa wskazuję jesteś dobrze zorganizowana 🙂 Bardzo fajne miejsce do pracy. Moje dziecko starsze już gluta przyniosło i zaraziło młodsze i mnie więc spokoju nie ma w domu raczej wszechogarniające bakterie i marudzenia,
U nas na razie, tfu tfu, bez choróbsk 🙂
Faktycznie jesteś poukładaną osóbką. Oj muszę wziąć z Ciebie przykład. 🙂
Zapraszam zatem do systematycznego czytania bloga 🙂
Wow, ale u Ciebie porządek, w takim miejscu nic, tylko pracować 🙂
Tylko czasami weny brak 😉
Też mam wrzosika przy komputerze 🙂 Widać, że wszystko jest dobrze zorganizowane 🙂
🙂
Oj, przydałoby się takie miejsce 🙂
🙂
piękne zdjęcia i piękne miejsce. zazdroszczę. a raczej pracuję nad moim kącikiem pracy twórczej. i podobnie jak Ty uwielbiam kolorowe notesy, post it i flamastry… mmmmmm… sklep papierniczy lubię bardziej, niż ten z torebkami i butami ;P takie zboczenie.
dziękuję 😀
To pierwsze zdjęcie jest piękne! Mogłabym usiąść do takiego biurka i pewnie na brak weny nie mogłabym narzekać. Jest piękny kolor, wrzos (czy tam lawenda, dla mnie wygląda jak wrzos), komputer, notatki, długopisy i organizer ♥
Dziękuję 🙂
Po prostu ideał 🙂
Dziękuję 🙂
Bardzo ladnie przedstawia sie Twoj kacik do pracy 😉 Zazdroszcze takiego miejsca 😉
Fajnie się urządziłaś! Ja pokazałam tylko biurko (też wzięłam udział w tym dniu wyzwania), za to z zawartością szuflady 😀 I zawsze zastanawiam mnie to jedzenie i picie przy komputerze. Ja bałabym się, że „zachlapię” klawiaturę! 😉
Dziękuję! Na razie, tfu tfu, odbyło się bez żadnego wypadku z piciem 😉
O! I masz wrzos 🙂 Moje koty by się bardzo ucieszyły 😛
Dzięki! Cały blog bardzo przypadł mi do gustu! Właśnie tego szukałem. Zostaje waszym stałym czytelnikiem.
Witam na blogu 🙂