Podsumowanie 2018
To był trudny rok. Jedna skomplikowana sprawa prywatna wpłynęła w dużym stopniu na moje działania na wszystkich polach. A tak naprawdę na brak działania. Czułam się (i w sumie nadal się czuję) zawieszona w próżni. Przyznaję się bez bicia, że uciekałam od rzeczywistości i podejmowania decyzji „w książki” (pochłonęłam naprawdę rekordową liczbę książek) – choć wiem, że nie ich nie uniknę i będę musiała w końcu stawić im czoła. Nie chcę jednak podejmować pochopnych decyzji, bo mają one wpływ nie tylko na mnie, ale także i na całe moje otoczenie.
Mimo utrudnień udało mi się zrealizować kilka spraw:
- opracowana strategia rozwoju blogu – wiem już, na czym chcę się skupić;
- rozpoczęcie prac modernizacyjnych na blogu – spora część pracy już za mną – instalacja certyfikatu SSL, strona z materiałami do pobrania, strona „zacznij tutaj”, mini ebook z radami i trikami organizacyjnymi dotyczącymi domowej codzinności, projekt nowej strony głównej, zrobiona sesja zdjęciowa na bloga;
- reaktywacja newslettera;
- odkrycie Legimi, dzięki czemu byłam w stanie pochłonąć 188 książek w tym roku;
- drobne prace remontowe w domu – montaż półki w sypialni, stworzenie domowego centrum dowodzenia (mam nadzieję, że uda mi się zrobić wkrótce sensowne zdjęcia i opublikować wpis), zagospodarowanie balkonu.
Nie do końca wyszło mi:
- czytanie (i wdrażanie wiedzy) rozwojowych książek – z zaplanowanych 12 książek udało mi się przeczytać jedynie 9;
- aktywność w social mediach;
- praca nad nawykami;
- regularna publikacja artykułów.
Plany na 2019
Czas na DZIAŁANIE. To moje słowo kluczowe na ten rok (one litte word).
Listę rzeczy do zrobienia mam już dawno zrobioną, czas teraz na jej realizację.
Co chciałabym zrobić:
- podjąć decyzję i wynikające z niej konsekwencje;
- regularnie publikować artykuły na blogu – co 10 dni nowy wpis;
- napisać ebooka;
- dokończyć prace modernizacyjne na blogu;
- uporządkować dom i dokończyć drobne prace remontowe;
- pracować nad nawykami – zarówno tymi, które gdzieś rozmyły się w ciągu ostatniego roku – ogarnianie kuchni i domu, aktywność ruchowa, wspólne czytanie z synem, 1 godzina pracy nad blogiem, 15 minut z rozwojową książką, harmonogram porządków, jak i tymi, które chciałabym dopiero wdrożyć – pół godziny pracy z samego rana, 15 minut na organizację domu, wieczorna rutyna.
A jakie są Twoje plany na ten rok? Masz swoje słowo kluczowe? Podziel się nim w komentarzu.
Moje postanowienie na rok 2019 to regularne ćwiczenia na kręgosłup dwa razy w tygodniu. W grudniu rozpoczęłam ćwiczenia w domu ale przez święta zrobiłam przerwę. Rozpoczęłam kontynuację tych ćwiczeń od 1 stycznia. Mam nadzieję, że wytrwam. By się nie zniechęcić postanowiłam na razie, by ćwiczyć w styczniu. Jak dobrze pójdzie, to będę ćwiczyła w lutym itd. Taka mała metoda małych kroków. Lepiej działa niż postanowienie, że będę ćwiczyła przez cały rok 🙂
Chyba też muszę popracować nad kręgosłupem.
Gratuluję udanych działań 2018 i nie bądź dla siebie taka surowa. Udało Ci się zrobić naprawdę wiele 🙂 Dużo więcej ode mnie ;D
Dokładnie to samo sobie pomyślałam – 9 z 12 książek to wcale nie jest mało! Pozdrawiam.
9 z 12 książek rozwojowych 🙂 Tak w ogóle to przeczytał ich w sumie 188 w ubiegłym roku 😉
Chyba rzeczywiście nie powinnam być dla siebie taka surowa – spisanie
zrealizowanych spraw uświadomiło mi, że jednak całkiem sporo rzeczy
udało mi się zrobić mimo występujących trudności 🙂
I to jest właściwe podejście 😉
Troszkę myślałam nad słowem na 2019 już w grudniu, ale nic szczególnego mi nie przychodziło do głowy. W sylwestra… objawienie! Wdzięczność 🙂
Założyłam sobie śliczny, różowy dzienniczek A6, więc mogę go zabierać ze sobą bez problemu na wyjazdy i tam sobie notować te wszystkie wspaniałości, których doświadczam 🙂
Piękne słowo na ten rok. Trzymam kciuki za realizację planu 🙂