Lubię robić generalne przeglądy posiadanych rzeczy. Niby jest ich coraz mniej (odkąd staram się kupować świadomie i w duchu umiaru/minimalizmu), ale uważam, że taki przegląd, od czasu do czasu, jest moim zdaniem niezbędny. Zwłaszcza jeśli mam na to ochotę i czuję taką potrzebę. Nic na siłę. Porządki idą mi wtedy o wiele szybciej, podobnie jak podejmowanie decyzji odnośnie być lub nie być danej rzeczy.

Rzeczy, których możesz się pozbyć* od razu – różności:

  • skrawki papieru do pakowania (choć są ładne, to tylko skrawki i raczej ich już nie wykorzystasz),
  • pomięte wstążki i kokardy do opakowywania prezentów,
  • sfatygowane torebki na prezenty,
  • prezenty, które nigdy Ci się nie podobały, ale trzymałaś je z uprzejmości,
  • zaproszenia ślubne,
  • niepotrzebne bibeloty,
  • magnesy,
  • gadżety promocyjne – szklanki, smycze, ulotki itp.,
  • stare bilety,
  • uschnięte kwiaty (raczej już nie ożyją),
  • stare doniczki,
  • nieużywane wazony,
  • zbędne pojemniki i słoiki,
  • zapasowe pudełka po butach oraz inne opakowania,
  • zwietrzałe pasty do butów,
  • stare saszetki zapachowe z szafy,
  • wtyczki do odświeżacza powietrza, których nie używasz w tej chwili,
  • stare okulary, które trzymasz na wszelki wypadek,
  • zabawki, którymi nie bawią się już Twoje zwierzęta,
  • stare klatki, akwaria, terraria i zabawki po zwierzętach,
  • stare baterie,
  • części zamienne do mebli, które nie są nam potrzebne lub już w ogóle tych mebli nie posiadamy,
  • pozostałości po remoncie (resztki materiałów budowlanych, farb i narzędzi, resztki tapety),
  • papierowe, jednorazowe miarki z marketu budowlanego,
  • zardzewiałe śrubokręty, zepsute narzędzia, połamane wiertła,
  • śrubki, nakrętki inne małe „cosie”, których nie potrafisz dopasować do niczego, a zostawiłaś je na wszelki wypadek,
  • klucze nie wiadomo od czego,
  • karty stałego klienta do sklepów, do których nigdy nie chodzimy lub które już nie istnieją,
  • stare torby na zakupy,
  • stare walizki/torby,
  • zniszczone ozdoby choinkowe,
  • światełka na choinkę, które już nie świecą,
  • książki, które już raz przeczytałaś i nie planujesz robić tego ponownie,
  • książki, których nie zamierzasz przeczytać,
  • skrawki materiału, z których raczej nic nie uszyjesz,
  • nieudane projekty DIY,
  • nieudane wywołane zdjęcia,
  • zniszczone albumy na zdjęcia,
  • instrumenty muzyczne, na których chciałaś się nauczyć grać, ale nic z tego nie wyszło,
  • zabawki dziecięce, którymi już nikt się nie bawi,
  • gry, w które do tej pory nie zagrałaś (i raczej się to już nie zdarzy),
  • gry planszowe, od których zgubiły się elementy,
  • puzzle ze zgubionymi elementami,
  • akcesoria dziecięce, z których już nie będziesz korzystać,
  • sprzęty do ćwiczeń, których nie używasz.

Jeśli nie jesteś pewna, czy jesteś gotowa, by pozbyć się danej rzeczy – załóż pudełko „być może”.

* pozbyć – nie znaczy się wyrzucić. Jeśli coś jest w dobrym stanie, sprzedaj to lub oddaj potrzebującym. Jeśli jesteś w stanie daną rzecz wykorzystać w inny sposób – zrób to (ale też nie rób z domu magazyny – jeśli DIY nie jest Twoim hobby, pozbądź się tego i tak nic z tego nie zrobisz).