Pionowe przechowywanie to jedna z polecanych metod przechowywania rzeczy. O tym sposobie dowiedziałam się o od Marie Kondo i Dominque Loreau (choć intuicyjnie zdarzyło mi się wykorzystać ją już wcześniej) – świadomie wypróbowałam i gorąco polecam. W wielkim skrócie chodzi o to, żeby unikać kładzenia rzeczy jedna na drugiej i składować je pionowo.
Plusy tej metody:
- dobra widoczność – już na pierwszy rzut oka widzisz, co znajduje się w pudełku czy w szufladzie
- każdą rzecz możesz wyciągnąć bez przewracania reszty
- przechowywane przedmioty się nie gniotą się (co się często zdarza w przypadku składowania na kupce (jedna rzecz na drugiej))
- nie zapominasz o tym, co już posiadasz (jak ma to miejsce w przypadku rzeczy będących na samym dnie szuflady lub półki, bo znikają one z Twojego pola widzenia). Dotyczy to na przykład ubrań, gdy na wierzch dokładasz nowe części garderoby a zapominasz o tych leżących niżej, jak również dokumentów, gdzie dokładając kolejny papier na samą górę występuje tendencja do usuwania z pamięci spraw do załatwienia związanych z leżącymi pod nim
- kontrolowanie napływu niepotrzebnych rzeczy ((…) stos rzeczy może rosnąć bez końca i trudniej kontrolować ich napływ. Z kolei przy ułożeniu pionowym zwiększenie ilości rzeczy powoduje ubytek miejsca. Łatwiej wtedy zauważyć, że znowu zaczęło się gromadzić rzeczy*)
Pionowe ustawienie można wykorzystać praktycznie wszędzie – np. Marie Kondo przechowuje w ten sposób nawet laptopa (stoi na półce jakby był książką) i marchewki w lodówce w plastikowych pojemnikach.
U siebie zastosowałam pionowe przechowywanie w przypadku:
- bielizny – majtki, skarpetki, rajstopy, piżamy karnie stoją w rządkach (wspomagam się pudełkami)
- ścierek, zarówno tych łazienkowych, jak i kuchennych
- kosmetyków do makijażu – o wiele przyjemniej mi się ich używa, gdy nie muszę przegrzebywać codziennie kosmetyczki w poszukiwaniu kolejnego mazidła
- dokumentów i papierów – do szału doprowadzało mnie sięganie na dno szuflady po papier do drukarki, teraz papier stoi w pionowo ustawionym segregatorze na dokumenty; lubię też wszelkiego rodzaju teczki zawieszkowe do przechowywania dokumentów czy podręcznych papierów (tutaj intuicyjnie już przed dwoma laty zastosowałam tę metodę)
Ale są także rzeczy, które jednak wolę mieć ułożone poziomo (zwłaszcza te znajdujące się na wysokości moich oczu lub wyżej) – np. koszulki, swetry czy ręczniki, czyli rzeczy dość często używane. Teoretycznie mogłabym wstawić na taką półkę pudełko, w którym ułożyłabym te rzeczy pionowo, ale musiałabym praktycznie codziennie ściągać to pudło i zaglądać do niego, by wybrać świeżą podkoszulkę czy ręcznik. Wydaje mi się, że ta metoda tutaj by się nie sprawdziła.
A czy Ty masz doświadczenie z tą metodą przechowywania? Sprawdziła się ona w Twoim przypadku czy nie do końca?
Przykłady wykorzystania pionowego przechowywania
* cytat pochodzi z książki Marie Kondo Magia sprzątania
Wiele rzeczy tak przechowuję, choć o metodzie słyszę po raz pierwszy. Jakoś tak intuicyjnie doszłam do tego, że tak mi wygodniej. Polecam też pakować tak walizkę na wyjazd 😉
Stosuję ten sposób od dawna do przechowywania ubranek dziecięcych – w szufladach w komodzie. Ubranka dzieci są na tyle małe, że wystarczy złożyć je na dwa lub trzy i się mieszczą. To jedyne miejsce w moim domu, w którym zawsze jest porządek 🙂
[…] trochę zmienić tę senną, jesienną atmosferę, polecę Ci również wpis Dobrze Zorganizowanej – specjalistki polskiej blogosfery w zakresie porządków. Tym razem przeczytasz o zaletach […]
podoba mi się takie przechowywanie, ale niestety nie mm na nie miejsca 😉
Nie sądziłam, że ta metoda ma swoją nazwę 🙂 Dokładnie w taki sposób przechowuję wszystkie dokumenty i papiery, bieliznę i kosmetyki do makijażu. Sprawdza się rzeczywiście świetnie – wszystko mam pod ręką, nic się nie przewraca, nie ginie, nie ukrywa pod czymś innym. Rewelacja 🙂
No i elegancja francja 🙂 Co dzień mówię sobie, że się zabiorę za organizację szaf i nijak nie wychodzi 😉