Sprzątasz, porządkujesz, wyrzucasz niepotrzebne rzeczy, ale po jakimś czasie znów obrastasz w „przydasie” i zabawa w porządkowanie zaczyna się od początku. Może to dotyczyć zarówno ubrań, torebek, butów, kosmetyków, książek, przyborów kuchennych itp. Ja mam na przykład słabość do różnego rodzaju pudeł, koszy i różnych rozwiązań do organizacji przestrzeni – trudno mi się oprzeć przez zakupem kolejnych. Co zatem zrobić, żeby rzeczywiście zmniejszyć ilość posiadanych rzeczy.
Pamiętaj też, że nie ma jednego słusznego wyznacznika dla ilości posiadanych przez Ciebie rzeczy. Istotne jest to, czy dla Ciebie jest to wystarczająca (nie nadmierna) ilość. To Ty określasz swoją listę niezbędnych rzeczy, a następnie tak ograniczasz zasoby, by się do tej listy zbliżyć.
Jak ograniczyć ilość posiadanych rzeczy:
- rób regularne przeglądy – co jakiś czas zrób dokładny przegląd zgromadzonych ubrań. Pozbądź się tych niepotrzebnych i zniszczonych, zachowaj jedynie te, co do których nie masz wątpliwości, że chcesz je zachować. Możesz tutaj zastosować wybraną przez siebie metodę selekcji – zostaw to, co sprawia Ci radość, wywal niepotrzebne czy zostaw to, co jest piękne i/lub użyteczne. Rzeczy zniszczone wyrzuć, a te w dobrym stanie oddaj potrzebującym lub sprzedaj.
- wyznacz granice dla rzeczy – początkowo takie granice mogą się wydawać mocno ograniczające, ale w świecie konsumpcjonizmu, wyznaczenie sobie takich granic, jest tak naprawdę wyzwalające.
- wprowadź zasadę jeden za jeden – na nic zda się porządkowanie i wywalanie niepotrzebnych rzeczy z domu, kiedy cały czas będziesz kupować, przyjmować niechciane prezenty i dokładać kolejne rzeczy do domu. Za każdym razem, gdy jakaś rzecz trafia do Twojego domu, pozbądź się podobnego przedmiotu, który już posiadasz.
- ogranicz ilość miejsca na przechowywanie – rzeczy z danej kategorii mają się zmieścić w przeznaczonym dla nich miejscu, a kiedy zgromadzi się ich za dużo, należy czegoś się pozbyć. Mniejsze lokum wymusza posiadanie mniejszej liczby dóbr.
U mnie takim przykładem jest pojemnik, w którym mam różnego rodzaju karteczki do zaznaczania stron czy robienia notatek. Mam je zgromadzone w jednym miejscu, w małym pojemniku w szufladzie biurka. Nie są porozrzucane po całym biurze – są w jednym miejscu, zatem widzę, ile ich rzeczywiście mam. Nie kupuję więcej niż pojemnik jest w stanie ich pomieścić.
Podobnie możesz postępować z innymi rzeczami. Ogranicz bieliznę do jednej szuflady w komodzie, kosmetyki – do jednej półki w szafce, świece – do jednego pudełka itd. - zachowaj rozsądek podczas zakupów – kiedy rozważasz kolejny nowy nabytek, zatrzymaj się na chwilę i zastanów, czy rzeczywiście potrzebujesz danej rzeczy, czy też poradzisz sobie bez niej. Możesz też stworzyć tzw. 30-dniową listę – jeżeli chcesz kupić coś, co nie jest niezbędne, wpisz dany przedmiot na listę i przez 30 dni powstrzymaj się od zakupu. Jeżeli po upływie miesiąca nadal chcesz nabyć daną rzecz – droga wolna.
Ja nie potrafię wymusić na swoim mężu, aby raz na jakiś czas przeglądał swoje ciuchy i wywalał te nieużyteczne. Katastrofa. Jego najbardziej popularnym hasłem jest – „Musimy kupić nową szafę”… Dziś stwierdziłam, że pochowam ubrania, w których nie chodzi i zobaczymy co z tego wyniknie w przyszłości 😉
Najlepsze zasady to jeden za jeden i regularne przeglądy. Stosuję od lat i ilość miejsca do przechowywania sama się zmniejszyła, bo wraz ze zmniejszeniem ilości rzeczy, zmniejszyła się ilość potrzebnych mebli. Najpiękniejsze jest to, że sprzątam sypialnię, salon i pokój dzieci w 15 minut – łącznie, a drugie tyle zajmuje mi łazienka. A ja nie znoszę sprzątać – porządkować, układać tak, ale sprzątać nie:)
Wymiana 1 za 1! stosuje ostatnio i działa.. lubię mieć mało rzeczy 🙂
Swietne porady. Ta 30 dniowa naprawdę świetna i daje do myslenia. Cos w tym jest. Dzieki za ten post!
Najlepszym sposobem to robić ograniczone zakupy. Wtedy rzeczy na pewno będzie mniej. Ale najpierw trzeba zrobić porządki i powyższe rady są jak w sam raz. Sama wiosną porządkowałam szafę i naprawdę sporo ciuchów oddałam na Pomaganie przez ubranie.
Jak wysłać to teściowej, nie wysyłając… Ona ma chyba 6 wielkich szaf, wszystkie pelne i nic nie wywala… Bo dobre, bo to jej, bo szkoda… Ma ro na piwtrze5, ktore doxelowo ma nam zwolnic i przejść na dół. Do jednego pokoju. 6 szaf z 3 roznych pokoi do jednego przeniesc… Do tego pelne komody, i witryny starej porcelany, starego sprzętu itp..