Jak Wasze postanowienia noworoczne? Nadal realizowane czy już o nich zapomniałyście?
U mnie jeszcze jakoś idzie. Chyba najlepiej wychodzi mi z czytaniem – miałam założone 2-3 książki na miesiąc – połowa stycznia za nami a ja przeczytałam już 7 książek, 8 w trakcie czytania 😉 Jednozdaniowy dziennik także w użyciu – zobaczymy na ile starczy mi zapału? I nawet jedna zaległa wizyta lekarska odhaczona 🙂
Dzisiaj chciałam nawiązać do innego punktu postanowień – oszczędności.
Miałam w planach jedną formę oszczędzania „mimochodem” a mam już 3.
Pomysły na oszczędzanie:
- każde 5 zł do puszki – kiedy zobaczę w portfelu 5 zł jest ono odkładane do puszki
Wykorzystałam w końcu te ładne puszki, które kupiłam trochę bez pomysłu na wykorzystanie 🙂
- co tydzień inna kwota – metoda, którą opisałam w postanowieniach noworocznych – co tydzień okładam tyle złotych, których ilość odpowiada kolejnemu tygodniowi roku (np. w pierwszym tygodniu odkładam 1 zł, a w trzecim – 3 zł) – ten formularz się sprawdza (wydrukowałam go i wkleiłam do mojego plannera)
- podczas przygotowania do prania przeglądam kieszenie – co tam znajdę ląduje w śwince skarbonce
Za jakiś czas przedstawię notkę lub dwie poświęcone budżetowi domowemu, a już za chwilę cykl postów dotyczących garderoby i okolic 🙂
Również podjęłam się 52-dwu tygodniowego wyzwania. Na razie idzie dobrze. Zobaczymy jak to będzie wyglądało na koniec roku. 🙂
Końcówka jest obciążająca, zwłaszcza że to grudzień – święta i prezenty. Ale damy radę – ja w tym roku prezenty kupiłam w październiku i listopadzie 🙂
Ja aktualnie odkładam 50 gr i 20 i 10 dzien w dzien od 3 miesięcy
Również podjęłam się 52-dwu tygodniowego wyzwania. Na razie idzie dobrze. Zobaczymy jak to będzie wyglądało na koniec roku. 🙂
Końcówka jest obciążająca, zwłaszcza że to grudzień – święta i prezenty. Ale damy radę – ja w tym roku prezenty kupiłam w październiku i listopadzie 🙂
nawet oszczędzać można stylowo! wspaniale, że masz zapał i daleko mu do słomianego 🙂
Dziękuję 🙂 Lubię się otaczać ładnymi przedmiotami. Mam nadzieję, że zapału mi starczy do końca roku 😉
nawet oszczędzać można stylowo! wspaniale, że masz zapał i daleko mu do słomianego 🙂
Dziękuję 🙂 Lubię się otaczać ładnymi przedmiotami. Mam nadzieję, że zapału mi starczy do końca roku 😉
Ale śliczna świnka skarbonka!
I co ważne – jest plastikowa i ma specjalny otwór do wyciągania oszczędności – nie trzeba jej zbijać, jak te szklane. No chyba, że te szklane też mają otworki – ja takiej nie znalazłam
Ale śliczna świnka skarbonka!
I co ważne – jest plastikowa i ma specjalny otwór do wyciągania oszczędności – nie trzeba jej zbijać, jak te szklane. No chyba, że te szklane też mają otworki – ja takiej nie znalazłam
Ja z mężem już od jakiegoś pewnie roku odkładamy każdą dwu- i pięciozłotówkę. Pięciozłotówki szybciej zasilają skarbonkę, za to zbieranie dwuzłotówek to zaszłość ze studiów i zbierania na pralkę w akademiku 😉 Przyjmowała tylko dwuzłotówki. Nadmiar drobniaków, który zwiększa wagę portfela jest wrzucany do osobnej skarbonki. Z takiej drobniakowej nie szkoda wyłuskać trochę na kupony lotka, tylko lepiej nie wykorzystywać ich kiedy jest kumulacja. Niepokoje w kolejce, gdy pan/pani za kasą liczą Twoje drobniaki są pewne 🙂
Ja z mężem już od jakiegoś pewnie roku odkładamy każdą dwu- i pięciozłotówkę. Pięciozłotówki szybciej zasilają skarbonkę, za to zbieranie dwuzłotówek to zaszłość ze studiów i zbierania na pralkę w akademiku 😉 Przyjmowała tylko dwuzłotówki. Nadmiar drobniaków, który zwiększa wagę portfela jest wrzucany do osobnej skarbonki. Z takiej drobniakowej nie szkoda wyłuskać trochę na kupony lotka, tylko lepiej nie wykorzystywać ich kiedy jest kumulacja. Niepokoje w kolejce, gdy pan/pani za kasą liczą Twoje drobniaki są pewne 🙂
Jako przyszła „finansistka-ekonomistka” mogę powiedzieć, że takie oszczędzanie w skarbonkach nie jest korzystne z ekonomicznego punktu widzenia. Pieniądz wraz z upływem czasu traci na wartości – i to nie chodzi o to, że nagle z 2 zł zrobi nam się 1zł :p ale po prostu wraz ze wzrostem cen jego wartość wymienna maleje- za tą samą kwotę kupimy mniej towarów niż wcześniej. Z drugiej jednak strony wiem (też z własnego doświadczenia ;P), że obserwowanie jak skarbonka się zapełnia jest bardziej motywujące niż trzymanie pieniędzy w banku;p
Ale skoro już jesteśmy przy bankach to one właśnie są nam w stanie zapewnić chociaż niewielki procent od naszych oszczędności, który sprawi że nie będą one tracić na wartości (lub ta strata będzie mniejsza). Dlatego dla większych kwot, które nie są nam potrzebne przez dłuższy okres dobre są lokaty. Dla kwot mniejszych które zbieramy systematycznie, ale chcemy, by były dla nas dostępne w każdym momencie i bez większych konsekwencji- konta oszczędnościowe. Dla zupełnie małych kwot, pozwalających oszczędzać przy codziennych zakupach za które płacimy kartą są stworzone mechanizmy które zaokrąglają kwotę zakupów do „pełnej”, często wybranej przez nas – 50 gr,1zł, 5zł. Dzięki temu płacąc 15,40 w sklepie na konto oszczędnościowe przeleje się odpowiednio 10 gr, 60gr, 4,60zł 😉
Trochę się rozpisałam ;p, ale myślę że posiadając konto w banku warto skorzystać także z dodatkowych opcji;)
Pozdrawiam Kamyk 😉
Przy większych oszczędnościach na pewno bank jest lepszym rozwiązaniem – choćby właśnie ze względu na ograniczony dostęp do pieniędzy i oprocentowanie.
Te moje sposoby oszczędzania są dla oszczędzania „mimochodem” – odkładam niewielką kwotę i po roku coś się tam uzbiera. Może wystarczy na kilka lamp lub pierodołek do domu;)
Tak, tak, z lokat również korzystam, tylko przy tych większych kwotach. Natomiast na co dzień oszczędzanie „mimochodem” 🙂
Jako przyszła „finansistka-ekonomistka” mogę powiedzieć, że takie oszczędzanie w skarbonkach nie jest korzystne z ekonomicznego punktu widzenia. Pieniądz wraz z upływem czasu traci na wartości – i to nie chodzi o to, że nagle z 2 zł zrobi nam się 1zł :p ale po prostu wraz ze wzrostem cen jego wartość wymienna maleje- za tą samą kwotę kupimy mniej towarów niż wcześniej. Z drugiej jednak strony wiem (też z własnego doświadczenia ;P), że obserwowanie jak skarbonka się zapełnia jest bardziej motywujące niż trzymanie pieniędzy w banku;p
Ale skoro już jesteśmy przy bankach to one właśnie są nam w stanie zapewnić chociaż niewielki procent od naszych oszczędności, który sprawi że nie będą one tracić na wartości (lub ta strata będzie mniejsza). Dlatego dla większych kwot, które nie są nam potrzebne przez dłuższy okres dobre są lokaty. Dla kwot mniejszych które zbieramy systematycznie, ale chcemy, by były dla nas dostępne w każdym momencie i bez większych konsekwencji- konta oszczędnościowe. Dla zupełnie małych kwot, pozwalających oszczędzać przy codziennych zakupach za które płacimy kartą są stworzone mechanizmy które zaokrąglają kwotę zakupów do „pełnej”, często wybranej przez nas – 50 gr,1zł, 5zł. Dzięki temu płacąc 15,40 w sklepie na konto oszczędnościowe przeleje się odpowiednio 10 gr, 60gr, 4,60zł 😉
Trochę się rozpisałam ;p, ale myślę że posiadając konto w banku warto skorzystać także z dodatkowych opcji;)
Pozdrawiam Kamyk 😉
Przy większych oszczędnościach na pewno bank jest lepszym rozwiązaniem – choćby właśnie ze względu na ograniczony dostęp do pieniędzy i oprocentowanie.
Te moje sposoby oszczędzania są dla oszczędzania „mimochodem” – odkładam niewielką kwotę i po roku coś się tam uzbiera. Może wystarczy na kilka lamp lub pierodołek do domu;)
Tak, tak, z lokat również korzystam, tylko przy tych większych kwotach. Natomiast na co dzień oszczędzanie „mimochodem” 🙂
U mnie w domu na przykład był taki sposób, żeby odkładać wszystkie monety z danego rocznika (tzn. w tym roku wyprodukowane), jakie tylko trafiały do portfela. Pod koniec zbierała się ładna suma… Ja w tym roku podjęłam wyzwanie z formularza, który zamieściłaś, ale trochę boję się, jak to będzie pod koniec roku… Chociaż w sumie,podobnie jak Ty, kupuję prezenty wcześniej, więc powinnam dać radę.
Też ciekawy sposób z monetami z danego rocznika 🙂
Co do wyzwania z formularza – u kogoś (chyba u Happyholic) widziałam pomysł, żeby zbierać od końca, czyli zaczynamy od 52 zł i wtedy na grudzień przypadają najmniejsze kwoty 🙂
Ooo, nie wpadłam na to, a brzmi zdecydowanie skuteczniej. W takim sensie, że ma się poczucie „to już z górki…” i spokojnie można wrzucać. 😉
U mnie w domu na przykład był taki sposób, żeby odkładać wszystkie monety z danego rocznika (tzn. w tym roku wyprodukowane), jakie tylko trafiały do portfela. Pod koniec zbierała się ładna suma… Ja w tym roku podjęłam wyzwanie z formularza, który zamieściłaś, ale trochę boję się, jak to będzie pod koniec roku… Chociaż w sumie,podobnie jak Ty, kupuję prezenty wcześniej, więc powinnam dać radę.
Też ciekawy sposób z monetami z danego rocznika 🙂
Co do wyzwania z formularza – u kogoś (chyba u Happyholic) widziałam pomysł, żeby zbierać od końca, czyli zaczynamy od 52 zł i wtedy na grudzień przypadają najmniejsze kwoty 🙂
Ooo, nie wpadłam na to, a brzmi zdecydowanie skuteczniej. W takim sensie, że ma się poczucie „to już z górki…” i spokojnie można wrzucać. 😉
Cudne są te puszki! Gdzie je kupiłaś?
Ja z oszczędzaniem z reguły nie mam problemu: co miesiąc po wypłacie podliczam, jakie wydatki mnie czekają (telefon, internet, itp) oraz dodaję kilkaset zł na życie, a to co zostaje, przelewam na rachunek oszczędnościowy. Niestety, dotąd bywały miesiące, kiedy nic nie przelałam, więc może w tym roku w takich sytuacjach zastosuję metodę 52 tygodni.
A w ogóle to świetny blog – bardzo użyteczne informacje, nie jakieś abstrackje. Czekam na te wpisy o budżecie domowym i w międzyczasie nadrabiam zaległe 🙂
Puszki kupiłam w Ikei.
Też bym tak chciała oszczędzać większe kwoty, ale z różnych względów w tym momencie się to u nas nie sprawdza – może kiedyś się uda 🙂
Dziękuję za miłe słowa odnośnie bloga i witam 🙂
Cudne są te puszki! Gdzie je kupiłaś?
Ja z oszczędzaniem z reguły nie mam problemu: co miesiąc po wypłacie podliczam, jakie wydatki mnie czekają (telefon, internet, itp) oraz dodaję kilkaset zł na życie, a to co zostaje, przelewam na rachunek oszczędnościowy. Niestety, dotąd bywały miesiące, kiedy nic nie przelałam, więc może w tym roku w takich sytuacjach zastosuję metodę 52 tygodni.
A w ogóle to świetny blog – bardzo użyteczne informacje, nie jakieś abstrackje. Czekam na te wpisy o budżecie domowym i w międzyczasie nadrabiam zaległe 🙂
Puszki kupiłam w Ikei.
Też bym tak chciała oszczędzać większe kwoty, ale z różnych względów w tym momencie się to u nas nie sprawdza – może kiedyś się uda 🙂
Dziękuję za miłe słowa odnośnie bloga i witam 🙂
Pomysł „każde 5 zł do puszki” bardzo mi się spodobał. Ja co miesiąc przelewam większą kwotę na zupełnie inne konto, żeby mnie nie kusiło. Uwzględniając wszystkie ważne wydatki na dany miesiąc. W ten sposób udało mi się odłożyć sporą sumę 🙂
Pomysł „każde 5 zł do puszki” bardzo mi się spodobał. Ja co miesiąc przelewam większą kwotę na zupełnie inne konto, żeby mnie nie kusiło. Uwzględniając wszystkie ważne wydatki na dany miesiąc. W ten sposób udało mi się odłożyć sporą sumę 🙂
Thank you for featuring my printable and am glad you are using it! 🙂
Thank you for featuring my printable and am glad you are using it! 🙂
Mam całe mnóstwo puszek po mleku Bebilon Pepti (trzymam je na zasadzie „może się do czegoś przyda”). Żeby zapełnic je wszystkie, będę musiała przeznaczyć na to miesięczne wynagrodzenie 😉 a tak poważnie ciekawy to patent! Zapodam dzieciom, niech uczą się że oszczędzanie jest nie tylko pożyteczne, ale dzięki niemu będę mogła wykorzystać aż dwie puszki (ze stu). Any other ideas – co zrobić z resztą;)?
Te moje są nieco mniejsze, więc może nie będzie problemu z ich zapełnieniem 😉
Sama mam zachomikowanych kilka puszek (również po Beblionie Pepti) – mam pewien pomysł na ich wykorzystanie, tylko muszę znaleźć odpowiednio gruby sznurek 🙂
Mam całe mnóstwo puszek po mleku Bebilon Pepti (trzymam je na zasadzie „może się do czegoś przyda”). Żeby zapełnic je wszystkie, będę musiała przeznaczyć na to miesięczne wynagrodzenie 😉 a tak poważnie ciekawy to patent! Zapodam dzieciom, niech uczą się że oszczędzanie jest nie tylko pożyteczne, ale dzięki niemu będę mogła wykorzystać aż dwie puszki (ze stu). Any other ideas – co zrobić z resztą)?
Te moje są nieco mniejsze, więc może nie będzie problemu z ich zapełnieniem 😉
Sama mam zachomikowanych kilka puszek (również po Beblionie Pepti) – mam pewien pomysł na ich wykorzystanie, tylko muszę znaleźć odpowiednio gruby sznurek 🙂
Witam, postanowiłam napisać ten komentarz ponieważ chcę się pochwalić tym, że udaje mi się oszczędzać, systematycznie, z miesiąca na miesiąc o parę złotych coraz więcej.
Jak to robię? Spisuję na co wydaję najwięcej i ograniczam sobie te kategorie które kosztują mnie najwięcej.
Skąd wiem na co najwięcej wydaję i na czym mogę oszczędzić? Używam zupełnie darmowego programu do monitorowania wydatków: http://www.opiumsoft.pl/finanse-domowe
Polecam, banalny w obsłudze i zupełnie DARMOWY
Witam, postanowiłam napisać ten komentarz ponieważ chcę się pochwalić tym, że udaje mi się oszczędzać, systematycznie, z miesiąca na miesiąc o parę złotych coraz więcej.
Jak to robię? Spisuję na co wydaję najwięcej i ograniczam sobie te kategorie które kosztują mnie najwięcej.
Skąd wiem na co najwięcej wydaję i na czym mogę oszczędzić? Używam zupełnie darmowego programu do monitorowania wydatków: http://www.opiumsoft.pl/fin…
Polecam, banalny w obsłudze i zupełnie DARMOWY
Mam ten sam sposób z piątkami 🙂 Faktycznie się sprawdza, dużo lepiej niż wrzucanie drobnych. Przy czym myślę, że lepszym oszczędzaniem byłoby jakieś faktyczne oszczędzanie, bo to jest po prostu odkładanie pieniędzy 🙂
Bo to takie oszczędzanie „mimochodem” lub „przy okazji”. Co do prawdziwego oszczędzania, to nie czuję się ekspertem, by coś mającego ręce i nogi doradzić – śledzę blog dotyczący oszczędzania i wydaje mi się, że jest tam dużo dobrych informacji.
Mam ten sam sposób z piątkami 🙂 Faktycznie się sprawdza, dużo lepiej niż wrzucanie drobnych. Przy czym myślę, że lepszym oszczędzaniem byłoby jakieś faktyczne oszczędzanie, bo to jest po prostu odkładanie pieniędzy 🙂
Bo to takie oszczędzanie „mimochodem” lub „przy okazji”. Co do prawdziwego oszczędzania, to nie czuję się ekspertem, by coś mającego ręce i nogi doradzić – śledzę blog dotyczący oszczędzania i wydaje mi się, że jest tam dużo dobrych informacji.