Domowy budżet i umiejętność jego planowania to sztuka, która jest przydatna w życiu każdego. Nie zawsze będzie łatwo, ale warto poświęcić na to czas. Dzisiaj przedstawiam proste triki, które (w zasadzie wszystkie) można wdrożyć od razu, by zapanować nad domowym budżetem, mniej wydawać i zacząć oszczędzać.
planuj budżet i weryfikuj jego realizację
W ustaleniu wysokości poszczególnych kwot pomoże Ci wcześniejsze spisywanie wydatków i zorientowanie się, jakie są przeciętne wydatki na poszczególne kategorie i gdzie ewentualnie można je trochę przyciąć. Nie zniechęcaj się niepowodzeniami – to naturalne, że budżet nie zawsze będzie się trzymał wyznaczonych poziomów. W końcu nasze życie nie jest stałe, tylko czasami dynamicznie się zmienia.
zacznij oszczędzać
Załóż konto oszczędnościowe i przelewaj ustalone przez siebie kwoty co miesiąc, zaraz po otrzymaniu wypłaty. Choćby na początek był to zaledwie 1% Twoich dochodów – po roku zbierze się już całkiem przyjemna kwota. O ile przy napiętym budżecie odłożenie 10% czy 30% na oszczędności jest sporym wyzwaniem, tak 1% nie brzmi już tak źle. Potem sukcesywnie zwiększaj % oszczędności.
zmień umowy
… na bardziej korzystne – np. telefon, kablówka, Internet, ubezpieczenie mieszkania czy auta. Warto się za to zabrać nieco wcześniej a nie na ostatnią chwilę, by spokojnie porównać oferty i wybrać tę korzystniejszą. W tym roku udało mi się zmniejszyć opłaty za kablówkę i internet z 220zł na 90zł, a na telefony z 140zł na 100zł (umowa na drugi telefon kończy się niebawem i znowu będę próbowała wynegocjować obniżkę). Poległam za to przy OC, ale w przyszłym roku już się nie dam.
rób zakupy spożywcze z listą
Wiąże się to z koniecznością wcześniejszego zaplanowania posiłków, ale dzięki temu unikniesz niepotrzebnych wydatków, codziennego wymyślania „co by tu zrobić na obiad” i męczących wizyt w sklepie. Jak dla mnie same plusy.
zrób sobie wyzwanie
Na przykład – jeśli co tydzień na zakupy spożywcze wydajesz 300zł, spróbuj w kolejnym tygodniu zrobić zakupy za 250/270zł.
twórz wishlisty
Jeśli coś nie jest produktem pierwszej potrzeby, nie kupuj tego od razu. Zapisz sobie pozycję na specjalnej liście i zajrzyj do niej ponownie co najmniej po 24 godzinach, 3 a najlepiej po 30 dniach – w ilu przypadkach okaże się, że zapomniałaś o danej rzeczy i nie była Ci niezbędna. U mnie się to najlepiej sprawdza, gdy przeglądam Instagrama – tyle pięknych rzeczy chciałabym mieć już natychmiast – kosmetyki, ubrania czy rzeczy do domu – ale czy rzeczywiście są mi one potrzebne. Czasami tak, ale w 95% przypadków – nie.
a co myślicie o rombach? Ja mam od niedawna niby spora inwestycja ale mi mega ulżyło bo rzadko sprzątałam a teraz w domu jest przynajmniej zadbany dywan:P
a co myślicie o rombach? Ja mam od niedawna niby spora inwestycja ale mi mega ulżyło bo rzadko sprzątałam a teraz w domu jest przynajmniej zadbany dywan:P
Wishlista jest pomocnym rozwiazaniem. Wiele razy uniknelam niepotrzebnych zakupow poniewaz wstrzymalam sie z decyzja.
Jesli ktos nie lubi mnozenia list, podczas zakupow przez internet mozna dodac wybrana rzecz do koszyka i nie finalizowac transakcji. Wrocic do tego po jakims czasie. Na spokojnie zdecydowac.
Wishlista jest pomocnym rozwiazaniem. Wiele razy uniknelam niepotrzebnych zakupow poniewaz wstrzymalam sie z decyzja.
Jesli ktos nie lubi mnozenia list, podczas zakupow przez internet mozna dodac wybrana rzecz do koszyka i nie finalizowac transakcji. Wrocic do tego po jakims czasie. Na spokojnie zdecydowac.