Budżet domowy – co daje mi jego prowadzenie:
- kontrolę i poczucie panowania nad wydatkami,
- ogarnięcie domowych i firmowych wydatków – w jednym arkuszu mam zarówno domowy, jak i mój firmowy budżet – dzięki czemu nie muszę się przełączać między dokumentami,
- możliwość odłożenia oszczędności,
- wiedzę na temat wysokości ponoszonych wydatków,
- poczucie bezpieczeństwa.
paragony
Systematycznie zbieram paragony przy każdych zakupach. Przechowuję je w portfelu lub jeśli zajmują tam zbyt dużo miejsca odkładam na specjalnie do tego celu wyznaczone miejsce. Nie zbieram ich dla samego zbierania, podobnie jak spisywania wydatków nie robię dla samego spisywania, ale by zorientować się, gdzie występują ewentualne dziury w budżecie domowym i gdzie można zaoszczędzić. Może okazać się, że wydajesz stosunkowo dużo na przykład na słodycze, butelkowaną wodę czy kawę na wynos.
księgowanie
Jeden dzień w tygodniu poświęcam na zajmowanie się budżetem domowym – u mnie jest to sobotnie przedpołudnie zaraz po powrocie z dużych cotygodniowych zakupów. Siadam wówczas przy komputerze na maksymalnie 30 minut, by uzupełnić listę wydatków, zaplanować wydatki i zlecić przelewy.
Pracuję na formularzu w arkuszu kalkulacyjnym, który sama stworzyłam. Możesz też używać do tego celu notesu lub kartki papieru, ale ja lubię mieć automatyczne sumowanie.
planowanie
Dzięki temu, że regularnie spisuję wydatki, jestem w stanie mniej więcej zaplanować wydatki w przyszłości. Jeśli na przykład wiem, że na święta Bożego Narodzenia wydałam 2000zł, to mogę zacząć odkładać przez najbliższe 10 miesięcy po 200zł na kolejne święta. Podobnie możesz postępować z innymi wydatkami planowanymi, np. wakacjami czy wyprawką szkolną dla dziecka.
Co w przypadku wydatków nieregularnych? Tutaj przydaje się fundusz wydatków nieregularnych – określ mniej więcej poziom takich wydatków (to może być na przykład ubezpieczenie auta, mieszkania, podatek od nieruchomości i tym podobnych wydatki, które występują z mniejszą częstotliwością niż co miesiąc), podziel na 10 miesięcy (masz margines 2 miesięcy bezpieczeństwa) i zacznij odkładać.
Ważnym elementem bezpieczeństwa finansowego jest także poduszka finansowa, która umożliwi nam zabezpieczenie wszystkich wydatków na okres 6-12 miesięcy w przypadku np. utraty pracy, choroby czy innych wypadków losowych. Warto zacząć odkładać na nią pieniądze – np. przy pomocy comiesięcznego stałego zlecenia na określoną kwotę.
Początkowo kwoty te mogą wydawać się astronomiczne, ale powoli i systematycznie jesteś w stanie uzbierać pierwsze oszczędności.
Fajnym rozwiązaniem dla przedsiębiorców jest idea „profit first”, czyli odkładanie przy każdej wystawionej fakturze z góry określonego % kwoty netto z przeznaczeniem tej kwoty na przyjemności. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się z podcastu Ariadny Wiczling z wywiadem z Mike’iem Michalowicz’em autorem książki „Profit First”.
Początki są trudne, ale próbuj, testuj i poprawiaj. Samo niestety się nie robi. Sama jeszcze się uczę, ale widzę już postępy w gospodarowaniu pieniędzmi. Jestem także w trakcie czytania „Finansowego Ninja” Michała Szafrańskiego, który daje mnóstwo wskazówek dla początkujących ninja.
Mogę się tylko zgodzić, bo sama działam według tych zasad 😉 Mam tylko wątpliwość co do czytania „Finansowego Ninja” – czy jest on dla średniozaawansowanych osób też? Tzn. od kilku lat prowadzę już budżet, większość rzeczy zanim jeszcze zaczęłam czytać blogi sobie uświadomiłam, więc czy to książka również dla takich osób? 😉
Książki nie przeczytałam jeszcze całej, ale budżetowi domowemu poświęcona jest tylko jej część. Można tutaj znaleźć także informacje o etapach ewolucji finansowego ninja, bankowych trikach, oszczędzaniu na co dzień, kupnie domu lub mieszkania, zarabianiu pieniędzy, optymalizacji podatkowej czy inwestowaniu. Trudno mi się wypowiedzieć o tych częściach, ale mam nadzieję, że będzie warto je przeczytać.