Minął już prawie miesiąc odkąd podjęłam się wyzwania przeżycia roku z Perfekcyjną Panią Domu.
Czas zatem na pierwsze podsumowania – jak mi minął styczeń z Perfekcyjną Panią Domu?
domowy budżet
W tym punkcie nie miałam większych problemów, bo już od kilku lat prowadzę swój domowy budżet (i nawet dzieliłam się z Tobą jego wersją). Zalecenia PPD są mi znane i stosowane przeze mnie. Moim zdaniem są dobre na sam początek nauki budżetowania. Z uwagi na to, że podstawy mam opanowane, wykorzystuję je na co dzień, a kiedy czuję pewien niedosyt i szukam głębiej – przede wszystkim na blogach finansowych.
Ciekawe podejście do ograniczenie wydatków – nie traktowanie tego jak udręki, tylko jak ciekawe wyzwanie.
Porady PPD dotyczące oszczędności:
- kupowanie po sezonie,
- korzystanie z rabatów i promocji,
- porównywanie cen,
- kupowanie dużych opakowań,
- przyjrzenie się swoim nawykom,
- planowanie posiłków,
- tańsza wersja rozrywek,
- oszczędzanie prądu i wody,
- pozbywanie się z domu niepotrzebnych rzeczy,
- wprowadzenie rygoru finansowego (poprzez tzw. system kopertowy)
Te sugestie chyba zna każdy. Co prawda czasami jest problem z wprowadzeniem tego w życie, ale podstawy są mi znane.
udane przyjęcie
Tu poległam na całej linii. Ale też muszę się przyznać, że mocno to się nie starałam 😉 Nie jestem typem imprezowym, a mocno introwertycznym i na samą myśl o zorganizowaniu przyjęcia robi mi się słabo i czuję wewnętrzny bunt. Ale myślę, że mogłabym zaprosić znajomych z dziećmi na popołudniową herbatkę. Na spokojnie, bez terminów wyznaczanych przez perfekcyjną panią domu. Tylko może niech się skończy sezon chorobowy.
3 kroki do udanego przyjęcia – gotuj, twórz, dekoruj, ale najpierw zaplanuj (temat przewodni, menu, atrakcje, dekoracje oraz upominki dla gości). Niby wiedziałam, ale dobrze mieć to zebrane w jednym miejscu.
postanowienia noworoczne
Przez blogosferę na przełomie lat przetoczyła się fala postów mówiących o tym czy i jak planować oraz jak stawiać sobie postanowienia noworoczne, by ich dotrzymywać. Oszczędzę Ci mojej wersji, bo nie czuję się w tym temacie ekspertką. Napiszę tylko tyle – to mają być Twoje cele, które Ty chcesz osiągnąć, a nie że teraz wszyscy to robią.
U mnie planowanie 2016 roku trwało blisko miesiąc – to nie była krótka chwila poświęcona na zapisanie kilku celów, o których bym zapomniała w ciągu miesiąca. Chciałam, by to planowanie było sensowne i przekształciło się w realne działanie. Zaczęłam od uporządkowania w głowie roku poprzedniego – podsumowanie, co mi się udało zrealizować z moich ubiegłorocznych zamierzeń, a co nie, dlaczego tak się stało i jaką naukę mogę z tego wyciągnąć. Pozwoliło mi to w pewien sposób zamknąć rok. Dopiero wtedy na serio wzięłam się za planowanie kolejnego.
Pewnie mnie już trochę znasz, więc wiesz, że są momenty, w których mam tysiące pomysłów na minutę i czasami ledwo nadążam z ich spisywaniem, by nie umknęły gdzieś w czeluściach niepamięci. Nowe produkty, kursy, e-booki, wyzwania, tematy na artykuły, współprace. Do tego jeszcze pomysły dotyczące mojego życia prywatnego – choć tutaj muszę napisać, że aż tak kreatywna nie jestem, jak w przypadku życia zawodowego. Wracając jednak do tematu – postanowiłam skupić się na kilku najważniejszych sprawach, by zbytnio się nie rozpraszać – czyli np. wprowadzę 4 nowe produkty a nie 15.
Biorę także pod uwagę, by moje cele dało się łatwo zweryfikować i sprawdzić poziom ich osiągnięcia – czyli jeśli jednym z moich celów jest dalszy rozwój bloga i sklepu, to np. ustalam sobie w miarę realną do osiągnięcia na koniec roku, liczbę unikalnych użytkowników czy średniomiesięczne przychody ze sklepu.
Pamiętam też o tym, że nie muszę tych wszystkich celów zrealizować już w styczniu. Rozplanowuję je sobie i dzielę na mniejsze zadania w przeciągu całego roku. I mam pod ręką listę celów, by móc do nich zerknąć co najmniej raz w miesiącu, ustalając cele i zadania na kolejny miesiąc. Bo samo spisanie celów nie wystarczy, trzeba je jeszcze wdrożyć w życie
Podobnie radzi PPD – konkretne, szczegółowo sformułowane cele w 4 obszarach – zdrowie, finanse, relacje, rozwój osobisty.
Oto kilka z moich postanowień noworocznych:
- zrealizować wszystkie kursy, które kupiłam lub wyszukałam w necie
- przeczytać co najmniej jedną książkę tygodniowo
- 20 minut dziennie czytać dziecku
- wdrożyć 2 ważne dla mnie nowe produkty – o jednym już niedługo
Plan na luty według PPD to:
1. dla domu – fitness
2. dla rodziny – zimowe ferie
3. dla siebie – walentynki
Witaj! Życzę Ci powodzenia w osiągnięciu wszystkich celów. Czy warto kupić tę książkę? Marta
Trudno mi w tym momencie ocenić książkę, ponieważ nie przeczytałam jej jeszcze całej – czytam na bieżąco kolejne miesiące.
I jest to na co czekałam cały miesiąc 🙂 Pierwszy punkt to dla mnie też wyrobiony już nawyk (chociaż ostatnio zauważyłam, że za dużo czasu mu poświęcam, staram się jak mogę minimalizować go, a poza tym zmieniłam porę dnia na tę czynność i potrzebuję czasu na zmianę dziennego rytuału).
Imprezowa też nie jestem niestety…
Postanowienia noworoczne? Wolę te krótkoterminowe. Największym wyzwaniem w tym roku w naszej rodzinie jest przygotowywanie się do I komunii i bierzmowania.
Jak rozmowa o pracę?
O, to ja z budżetem mam odwrotnie – coraz mniej czasu mu poświęcam, a powinnam ciut więcej 😉
U mnie postanowienia noworoczne zamieniają się w cele kwartalne i miesięczne, żebym mogła je łatwiej wdrożyć w życie. Gdybym chciała je wcielić od razu w życie 1. stycznia najprawdopodobniej zrezygnowałabym z połowy z nich już 3. stycznia 🙂 Co za dużo to nie zdrowo.
Rozmowa o pracę w porządku – zaczynam w środę 😀
Rok z Perfekcyjną to wymarzone wyzwanie – sama chętnie wzięłabym udział. Życzę Ci realizacji postawionych celów,a czasem, jak już będziesz zmęczona to po prostu odpocznij 🙂
chętnie bym przeczytałą tę książkę 🙂
Robiłam sobie wyzwanie z perfekcyjną w tamtym roku i szczerze polecam 😉
Perfekcyjna Pani Domu-sezon 1 odcinek 4 serdecznie pozdrawiam! Jestem pod wrażeniem Twojego perfekcyjnego bloga! Właśnie zaczęłam to czytać!?