W ubiegłym roku syn rozpoczynał pierwszą klasę. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłam zaraz po skompletowaniu wyprawki szkolnej oraz urządzeniu jego pokoju, to lista pomysłów na drugie śniadania. Wzięłam kartkę papieru i przeglądając internety spisywałam napotkane pomysły.
Moje założenia – prosto i nieskomplikowanie. Do zjedzenia w biegu i coś, co przetrwa rzucanie tornistrem – znam swoje dziecko dość dobrze i wiem, że nie usiedzi w miejscu. Czyli raczej nie sałatki i nie misterne układanki. Bo one owszem może i wyglądają ładnie na zdjęciu, ale po 3 godzinach tornistrze – już niekoniecznie. No i przede wszystkim szybko – nie lubię spędzać w kuchni zbyt dużo czasu. Drugie śniadania mają być łatwe do ogarnięcia podczas przygotowywania śniadania. Nie muszą też zapewniać energii na cały dzień, bo pierwsze śniadanie syn jada w domu, a obiad w szkolnej stołówce.
Moje pomysły na drugie śniadania do szkoły – czyli co się u nas sprawdziło:
- warzywa i owoce:
- papryka/marchewka/kalarepa pokrojona w słupki,
- rzodkiewka
- owoce: winogrona bezpestkowe, banan, borówki amerykańskie, jabłko, gruszka, morele, mandarynki, śliwki, maliny,
- suszone jabłka
- coś konkretnego:
- kanapka z serem, wędliną, pastą i warzywem itp.
- tosty z serem i wędliną
- bułeczka śniadaniowa z masłem
- mini drożdżówka z owocami
- pancakaes/naleśnik z dżemem
- coś ekstra:
- popcorn
- kabanosy
- mini krakersy
- paluszki
- mieszanka bakalii
- ciasteczka
- herbatniki
- kawałek chałwy
- gorzka czekolada
- żelki
Z reguły do śniadaniówki staram się zapakować warzywo, owoc, coś konkretnego oraz coś ekstra (słodycz lub słoną przekąskę).
Z pomysłów do wypróbowania:
- gotowane warzywa – fasolka szparagowa, bób
- owocowy szaszłyk
- mini pizza na chlebie tostowym z mozarellą, wędliną i pomidorkami
- kanapki koreczki (chleb, masło, ser żółty, wędlina, plastry ogórka)
- wafle ryżowe z masłem orzechowym
- tortilla
Część z tych rzeczy staram się mieć już wcześniej przygotowanych – tak by nie musieć o 7 rano smażyć naleśników – czyli np.:
- mam odłożonego naleśnika w lodówce z obiadu z dnia poprzedniego,
- podobnie z pancakes – w ciągu tygodnia nie uświadczysz u mnie świeżo smażonych naleśników – ale jeśli w weekend przygotowuję pakecakes na śniadanie – robię je zawsze z podwójnej porcji i nadmiar zamrażam, a potem w tygodniu rozmrażam w piekarniku,
- gdy piekę ciasto drożdżowe, piekę kilka małych drożdżówek (mieszczących się do śniadaniówki), które potem zamrażam,
- staram się, by część rzeczy, które zamierzam włożyć do śniadaniówki w kolejnym tygodniu, znalazła się na mojej cotygodniowej liście zakupów.
A co sprawdziło się u Twojego dziecka na drugie śniadanie do szkoły? Może podzielisz się pomysłem?
U nas jest zawsze malutka kanapeczka (taka na dosłownie 3 małe gryzy). Jesli jest z serem, to obok są małe kawałki kabanosów, jeśli jest z wędliną, to obok jest ser żółty do rwania(ostatnio coraz więcej firm to produkuje). Zawsze jakiś owoc: winogrona bezpestkowe, kawałki (małe) jabłek lub nektarynek. I jakiś słodki bonus: sezamki, cukierek czekoladowy, mały batonik. Wszystkie rzeczy robię w takiej wielkości, zeby córka zjadla go max. w 3 gryzach. To z tego powodu, że moje dziecko ma milion ciekawszych rzeczy na przerwie niż jedzenie i meczenie się z dużą kanapką ją zniechęcało.od kiedy ma sniadaniowkę pełną różności ale w rozmiarach przekąsek, zjada o wiele więcej niż gdy miała tyle samo pożywienia, ale w dużych gabarytach. I sama jest z siebie zadowolona, że udaje jej się wszystko/większość zjeść. Wcześniej fakt, że nie zjadla kanapki (bo nie zdążyła na przerwie ) traktowała jako nie wykonanie zadania, porażkę. Ale moje Dziewczę ogólnie je mikro porcje ? Dlatego tym bardziej się cieszę, że udało mi się znaleźć sposób na wciśnięcie jej bez wysiłku wartościowego jedzenia w szkole.
kurcze ale swietny jest ten samochodzik 🙂 gdzie go można kupic?
to jakaś stara kolekcja Tchibo