Temat dzisiejszego postu chodził za mną od dłuższego czasu – w końcu nadeszła chwila na realizację. Notka powstawała prawie 3 tygodnie. O ile z niektórymi literami alfabetu miałam problem decyzyjny, bo zbyt wiele haseł miałam do nich przypisanych, tak z niektórymi musiałam się mocno natrudzić, by coś sensownego przyporządkować 🙂
Oddaję Wam do wglądu część 1 mojego organizacyjnego ABC.
A jak APLIKACJE
Jestem typem mocno analogowym i nie używam żadnych specjalnych aplikacji na telefon dotyczących organizacji (jedyną aplikacją, z której regularnie korzystam to Notatki). Ponad wszystko wolę kartkę papieru i ołówek. Ale może najwyższa pora rozejrzeć się za jakąś fajną aplikacją?
B jak BUDZIK
Sprzątanie czy praca z budzikiem lub stoperem w ręce to super sprawa. Jeżeli wyznaczę sobie ściśle określony na czas na wykonanie danej czynności, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zrobię to wyznaczonym terminie. Inaczej proste działania mają tendencję do nadmiernego pochłaniania mojego cennego czasu. 5 minut na ogarnięcie kuchni/łazienki/pokoju dziecięcego, 30 minut na swobodne buszowanie w necie, 2 godziny na napisanie posta. I gotowe!
C jak CZAS
Daję sobie czas na wyszukanie i wdrożenie pewnych rozwiązań organizacyjnych. Nic na siłę, bo już trzeba lub wypada. Muszę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć i poukładać w głowie, wyszukać inspiracje i dopiero wtedy działać.
D jak DIY
Lubię przeglądać i inspirować się projektami DIY, ale już niekoniecznie je wykonywać. Dlaczego? Niestety w większości przypadków efekty moich realizacji nijak się mają do pierwowzoru. A że mam naturę estetki i perfekcjonistki, to zdarza się, że rezultat mojego DIY trafia do kosza. Wolę zatem zaoszczędzić sobie nerwów i kupić gotowy produkt.
E jak ETYKIETY
Lubię etykiety, nawet bardzo 🙂 Uważam, ze same w sobie są piękną ozdobą (a nic tak nie przekonuje do bycia zorganizowanym jak otaczające nas ładne przedmioty). Są także dobrym drogowskazem dla członków rodziny, którzy z reguły nie uczestniczą w procesie organizacji i muszą się dostosować do obowiązującego systemu – opisanie pudeł, koszyków czy nawet półek pomaga im w utrzymaniu porządku.
F jak FUNKCJONALNOŚĆ
Moja domowa organizacja musi być nie tylko ładna, ale przede wszystkim funkcjonalna. Po co mi ładne rozwiązanie, które nie spełnia swojego zadania, czyli nie jest praktyczne i nie ułatwia mi zapanowania nad chaosem dnia codziennego. Liczy się funkcjonalność i prostota. Nie musi być perfekcyjnie – wystarczy, że będzie dobrze zorganizowane 🙂
G jak GROMADZENIE
Walczę ze swoją manią chomikowania i nie szczędzę wysiłków, by systematycznie pozbywać się niepotrzebnych rzeczy z domu. Skoro nie używam danego przedmiotu, to chyba nie jest mi on potrzebny do szczęścia. A ile radości i świeżości daje takie odgruzowanie otoczenia. Mały wyjątek robię dla wszelkich pojemników, które mogę wykorzystać przy organizacji przestrzeni – ale próbuję zachować umiar.
H jak HARMONOGRAM
Harmonogram czy tez grafik pozwala mi zapanować nad chaosem dnia codziennego dotyczącym głównie sprzątania. Dzięki rozplanowaniu poszczególnych czynności, wiem co mam robić i wiem, że nie padnę ze zmęczenia po skończeniu porządków. Teraz mam ochotę stworzyć harmonogram czynności powtarzalnych, czyli co powinno być zrobione codziennie, co tydzień, co miesiąc, co kwartał i co rok.
I jak INSPIRACJE
Uwielbiam przeglądać inspiracje na Pinterest. Potrafię stracić poczucie czasu oglądając piękne zdjęcia. Dlatego staram się ograniczać czas przebywania na tej stronie a zachomikowane inspiracje wdrażać w życie. W tym celu przecież je oglądam 🙂
J jak JEDNA RZECZ NARAZ
Multizadaniowość sprawdza się chyba tylko w teorii. Kiedy tylko próbuję robić kilka rzeczy jednocześnie mam poczucie, że wykonuję wszystko po łepkach, a efekty nie są dla mnie satysfakcjonujące. Wolę zrobić jedną rzecz porządnie od początku do końca. To samo stosuję w przypadku organizacji czy porządków – zajmuję się jedną szufladą czy półką w danym momencie, dzięki czemu unikam sytuacji, kiedy zostaję nagle z rozbabraną całą kuchnią czy biurem.
K jak KOSZE I KOSZYKI
Kosze i koszyki obok pudeł i pudełek to jedne z najlepszych materiałów służących organizacji. Są użyteczne i nadają się do wielu zadań – pomagają sortować, organizować i porządkować przestrzeń. W dodatku potrafią być naprawdę ładne. W moim domu są w częstym użyciu.
L jak LISTY
Uwielbiam robić listy – począwszy od list zakupów bieżących i przyszłościowych, listy zadań do zrobienia, listy pomysłów na notki blogowe itp. Czuję wtedy, ze wszystko mam pod kontrolą i swobodnie mogę działać, odhaczając z listy wykonane zadania.
Że też ja nie wpadłam wcześniej na to, aby obserwować Twoje tablice na Pintereście! Uwielbiam zdjęcia oraz czasami porządkować, więc z nieba spadła mi Twoja tablica „for the home”. Dzięki!
🙂
Bardzo ciekawe abecadło 😉 Czekam na dalszą część!
Droga Magdo zaglądam na Twojego bloga często, dziś w Twoim poście odkryłam że realnie możliwe jest ogarnięcie dziecięcego pokoju, pozwolę spytać w jakim wieku jest dziecię Twe oraz czy to chłopiec może jest? Mój syn skończył dwa lata i ciężko sprząta mu się po zabawie,mamusi w ogóle niestety też.Pomyśl nad postem o sprzątaniu z dzieckiem:) Dzięki za tego bloga 🙂
Moje dziecię to syn – ma nieco ponad 4,5 roku 🙂 O poście o organizacji pokoju dziecięcego i sprzątaniu z dzieckiem myślę już od dość długiego czasu – tylko efektów tego myślenia na razie brak, ale postaram się coś napisać 🙂
Pod wieloma rzeczami mogłabym się podpisać 🙂 Listy, kosze, koszyki, inspiracje, etykiety – mam z nimi do czynienia na co codzień i chętnie z nich korzystam. Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez nich 🙂
Pod Twoją interpretacją litery D – mogę się podpisać w 100% 😀 Podziwiam wiele DIY ale jak sama się za to zabiorę to tak fajnie już nie wygląda… chciałbym też wystosować apel do ludzi tworzących DIY – napiszcie ile razy próbowaliście zrobić daną rzecz, zanim trafiła ona do Internetu 🙂